czwartek, 19 września 2019

Nocne straszydło, Batman z Nostramo, primarcha Władców Nocy - Konrad Curze

https://paintandkill.blogspot.com/2019/09/nocne-straszydo-batman-z-nostramo.htmlOto przed Wami facet, który w dużej mierze przyczynił się do mojego wyboru VIII legionu. Model primarchy to nie są rurki z kremem i wybierając legion należy mieć na uwadze, że inny już ten primarchy nie będzie. W tym przypadku mam taką nadzieję bo jest wyśmienicie.



Malowańsko modelu z serii "Character Seriess" zawsze daje mi sporo frajdy. Nie chcę nadawać tym wydarzeniom jakiegoś metafizycznego wymiaru ale zawsze podchodzę do nich inaczej niż do całej reszty. Cóż, jak by nie patrzeć, taki primarcha, pierwszy kapitan czy specjalny bohater, o którym czytało sie do tej pory w książkach, to nie jest zwykły taktyk, którego wstawimy do składu z dziewięcioma takimi samymi taktykami i nikt nigdy nie zobaczy ewentualnych braków/błędów/niedociągnięć w jego malowaniu, jeśli takowe się przytrafią. Mówimy o osobnikach, którzy są wizytówkami naszych armii. To oni przykuwają wzrok, zwracają uwagę i często odgrywają decydującą rolę w trakcie rozgrywki. Nie ma się więc co dziwić, że podchodzimy (bo wiem, że nie tylko ja tak mam) do nich z większym pietyzmem niż do innych, bardziej zwykłych wojaków.
Pierwszy raz model Konrada Curze widziałem jakieś pięć lat temu. Rewelacyjnie pomalowany przez jedną z dziewczyn z Miniature Painters. Zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Rewelacyjna, dynamiczna poza, mnóstwo detali, zarówno na samym Konradzie jak i na jego scenicznej podstawce. Dłuższą chwilę cieszyłem nim wtedy oczy oglądając go z każdej strony i myśląc sobie, że kiedyś kupię sobie swój egzemplarz tego wyśmienitego modelu, choćby tylko po to, żeby ładnie wyglądał w gablotce. Nic więc dziwnego, że kiedy zabierałem się do pracy przy moich Night Lordsach, Konrad poszedł praktycznie na pierwszy ogień. Wyobraźcie sobie jak musiało boleć mnie serce, kiedy po sklejeniu i spodkładowaniu jego i Sevatara wyjechałem na tygodniowy urlop i nie mogłem od razu zabrać się do roboty przy tych dwóch draniach. Po powrocie z urlopu czekali już na mnie Assaulci Krwawych Aniołów (pozdro Clark ;)) i Konrad musiał jeszcze chwilkę poczekać na swoją kolej. Ale doczekał się. A właściwie doczekaliśmy się obai. A oto efekty:



















5 komentarzy:

  1. Wszystko pięknie, tylko na czas robienia zdjęć wyłącz mu pole maskujące bo aparat ostrości nie łapie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Chciałbym zacząć z HH. Czy na start Betrayal at Calth jest dobrym wyborem? Czym różnią się pancerze Mk3 i Mk4? Jakie podręczniki mi się przydadzą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Przepraszam, że tak długo musiałeś czekać na moją odpowiedź. Mimo wszystko liczę, że ją przeczytasz. MK3 i MK4 nie różnią się od siebie niczym poza wyglądem. Zwyczajnie, jedne bardziej pasują fluffowo do niektórych legionów, inne mniej. Plus to, że wg fluffu, pancerz MK3 był zbyt ciężki, żeby ubierali się w niego assault marines. Inaczej sprawa ma się z terminatorami. Cataphracti i Tartarosy różnią się między sobą zasadami. Natomiast zarówno Calth jak i Prospero to idealne zestawy startowe. Potrzebował byś tzw czerwonych książek czyli "Age of darkness legions" i Age of darkness army list". Do tego HH rulebook. Przy czym na początku w zupełności wystarczy podręcznik do 7 edycji 40k, ten kieszonkowy ze startera.

      Usuń
    2. Dzięki, jeszcze pytanie- w jednym z postów wspominałeś taratosy z tarczami chyba i jak ich zrobiłeś? Tzn, skąd wziąłeś tarcze dla nich?

      Usuń
    3. Konwertowalwem z tarcz, wypuszczonych przez FW dla cataphracti.

      Usuń