
Jako pierwszy na mecie zameldował się QC, (https://quidamcorvus.blogspot.com) który z typowym dla siebie rozmachem zaprezentował dioramę z kilkoma obywatelami imperium w towarzystwie infrastruktury handlowej i więcej niż jednego zwierzęcia. Możemy doszukać się kota, kruka i mojego ulubionego koguta. Szczególną uwagę chciał bym zwrócić na osobę obywatelki imperium, która mimo posiadania sporej ilości ryb, poprzez swoją aparycję najlepiej z całej menażerii wpisuje się w temat ;)
Kolejny uczestnik, Borgnine (https://borgninespainting.blogspot.com) zaprezentował dwie imponujące rzeźby bestii Nurgla. O ile już dawno pogodziłem się z faktem, że w tej zielonej masie nie urzeźbię nigdy niczego nawet w ćwierci tak dobrego jak tutaj, tak ta czarna masa napawa mnie optymizmem ;)
Natomiast Potsiat (https://gangsofmordheim.blogspot.com) poszczuł nas dwoma srogimi psiorami. Kiedy następnym razem będę w Mordheim zamierzam oglądać się za siebię, coby mnie żadna z tych gadzin nie dopadła. Chociaż wydaje mi się, że z tym w "hełmie" jakoś bym się dogadał ;)
Pozostajemy w psich klimatach bo Dominig (https://kostkadomina.blogspot.com) podrzucił zdjęcia swoich chaosowych psiaków do (uwaga!!) Warmastera. Piękna sprawa, zawsze gdzieś z tyłu głowy siedział mi ten mały wielki system. Jeśli wystarczy mi życia to teraz tym bardziej muszę się sprawdzić w tym sporcie.
Przyznam Wam szczerze, że nie spodziewałem się tego. Karol na pewno też by się nie spodziewał. Medal z kartofla i produkt czekoladopodobny na następnym turnieju w Warheim wręczę Pepe (https://fantasywminiaturze.blogspot.com) za te gęsi. Chylę czoła ;)
Mój serdeczny, leniwy przyjaciel Grish (https://fatlazypainter.blogspot.com/) w ostatnim dniu wyzwania również uderzył w psie klimaty. Trzy wilki pozyskane nie wiadomo po co (teraz już wiesz po co??;) ) i wyzwanie zaliczone.
Równiez ostatniego dnia Koyoth (https://koyoth.blogspot.com) zgłosił swojego chaosowego Vanguarda. Jako, że to jego czwarty Vanguard to mamy "więcej niż" a konisko na którym siedzi podły, plugawy, zły i niedobry wyznawca chaosu jest na tyle duże, że to nie może być jedno zwierze.
No i na koniec ja. A jako, że zostawiłem siebie na koniec to sobie pozwolę wrzucić najwięcej zdjęć ;) Nie będę się rozpędzał z całą sesją, zrobie osobny post na temat tych modeli, ale...Konfrontacja to takie moje gilti pleżer. Jednak wierze w sukces edycji Classic i Ressurrection dla tego też sięgnąłem po dzieci bogini księżyca. Nie dość, że armię tą zacząłem zbierać jeszcze w liceum to wciąż ją powolutku rozbudowuję. A jak przyjdzie czas zmartwychwstania tej boskiej gry to jak tu stoję, będę gotowy!!! Dwóch wilczych wojowników i Lykai, władca muszkietu już są gotowi.
Dzięki za poprowadzenie FKB i ciekawy temat. :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Teraz już wiem, że mam po co jechać na turniej :D
OdpowiedzUsuńSuper! Gęsi rządzą :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety Konfrontacja ominęła, a szkoda bo modele piękne. Dzięki za poprowadzenie FKB :)
OdpowiedzUsuńDzięki za poprowadzenie i aktywacje blogową ;)
OdpowiedzUsuń