poniedziałek, 21 stycznia 2019

Adepta Sororitas czyli interwencja wydziału do spraw likwidacji zaległości.

https://paintandkill.blogspot.com/2019/01/adepta-sororitas-czyli-interwencja.htmlZalega mi na biurku całkiem sporo projektów, które rozgrzebałem i z różnych przyczyn nie dokończyłem. Znacie to, nie ??Na część z nich nie mam w tej chwili czasu, do części z nich nie mam serca, jeszcze inne są zleceniami przez co automatycznie nie mam do nich serca i odrzuca mnie obowiązek, który zleceniu towarzysz. Ale trzeba zacisnąć zębiska i działać bo klient czeka, wywiązuje się ze swojej części umowy więc i ja muszę się wywiązać.


Nie jest tak, że zlecenie na całą armię Bitewnych Sióstr mnie nie jara. Wręcz przeciwnie. Szczególnie, że Zed zlecając mi tą robotę stwierdził, że "pomogę mu spełnić marzenie". Motywujące, wierzcie mi.
Za czołgi dla pań zabrałem się z takim entuzjazmem, że sam byłem zdziwiony jak dobrze i szybko mi to idzie. Pięć czołgów w pięć dni było świetnym wynikiem. Egzorcystę zostawiłem sobie na koniec z racji faktu, że jest zdecydowanie różny od pozostałych. Zastraszająca jak na imperialny czołg ilość detali spowodowała jednak, że zablokowałem się przy tej maszynie na dłuuugi czas. Nie żebym nie umiał, zwyczajnie nie potrafiłem wziąć do ręki siostrzyczki razem z jej pianinem i serwitora. Tylko te 3 elementy dzieliły mnie od ostatecznego zwycięstwa a jednak - jak w latach szkolnych - każda wymówka byłą dobra, żeby tylko się za to nie zabrać. I działało, czołgi stały, czekały, jeść nie wołały a ja udawałem, że jestem tak zawalony wszystkim innym, że mimo najszczerszych chęci nie mam możliwości dokończyć tych 3 elementów. Jednak w minioną sobotę coś we mnie pękło. Wiedziałem, że to jest ten moment, kiedy muszę się zabrać za nadrabianie zaległości. Wiedziałem, że od rana w niedzielę będę walczył z tymi metalowymi duperelami tak długo, aż uwalczę. I uwalczyłem, zwyciężyłem odniosłem sukces. Zdjęcia sukcesu poniżej. Dwa Rhino, trzy Immolatory i egzorcysta sióstr spod znaku "Order of the Sacred Rose":
p.s.
Nienawidzę sytuacji, kiedy dopiero na zdjęciach znajduję rzeczy, które musze poprawić na gotowym projekcie. Nienawidzę...

p.s.2
Uprzedzam ewentualne pytania/komentarze: nie ja sklejałem te modele.































8 komentarzy:

  1. Eleganckie siły jak przystało na dziewczynki :D Czyste jak na paradę. :D Ozdobniki na włazach ładnie wyszły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Następne w kolejce hmmm, 60?? 70 piechoty?? Dużo w każdym razie ;)

      Usuń
    2. Najgorsza zmora malarza :D

      Usuń
    3. Ilość mnie jakoś tak nie przeraża jak fakt, że one wszystkie metalowe są ;)

      Usuń
    4. No chyba nikt nie lubi metali. Nie zapomnij opowiedzieć o twoich sposobach na metalowe chłopki :P

      Usuń
  2. Ślicznie, a skleiłeś mi elfa?:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorosły facet a ino elfy i elfy ;) Skleić to nie jest problem, najpierw muszę usunąć ślady Twojej ambicji ;)

      Usuń
  3. Z takimi organami to będzie wystrzałowa impreza w rytm litanii nienawiści. :) Dobra robota.

    OdpowiedzUsuń