poniedziałek, 18 marca 2019

Przetrwawszy koniec świata - krótka relacja z Ragnaroku 2

Ragnarok - w dużym uproszczeniu synonim końca świata. Götterdämmerung (genialne słowo :D), "los bogów". Wielka bitwa pomiędzy bogami Asgardu a olbrzymami. Koniec świata, początek nowego. Piękna choć utopijna wizja. W minioną sobotę (16 marca) mieliśmy swoją wielką bitwę w Sosnowcu na drugiej edycji Ragnaroku, konwentu w całości poświęconego grom bitewnym. Zapraszam do lektury mojej niezbyt długiej relacji z tego rewelacyjnego eventu.


Relacja nie będzie zbyt długa z dość prozaicznego powodu. Mianowicie mój udział w konwencie skupił się na prezentacji Konfrontacji do spółki z Czarnym. Nie mieliśmy więc za dużo czasu na turystykę. Coś tam jednak udało się zobaczyć. Zacznę jednak od nas. Zagraliśmy dwie świetne bitwy, które ku mojemu miłemu zaskoczeniu wzbudziły całkiem spore zainteresowanie. I to nie tylko starych graczy ale i osób, które o Konfrontacji tylko słyszały i z zainteresowaniem uczestniczyły i podpytywały o szczegóły naszych gier. Chociaż nie chodziło tu o wynik, z kronikarskiego obowiązku wspomnę tylko, że konwent z Czarnym zaliczyliśmy na remis. Ja wygrałem pierwszą bitwę, on wygrał drugą. Z mojej strony przygotowania do Ragnaroku 3 już ruszyły. Czuję na sobie wzrok Yllii i wiem, że robię dobrze. Dodatkowo, jeśli Tzeench tego nie przeczyta i nie postanowi spieprzyć naszego planu, przygotujemy stół, specjalnie na potrzeby naszej prezentacji.
Poza naszą Konfrą na stołach Ragnaroku można było zobaczyć między innymi Warheim, którego pokaz drugi rok z kolei prowadził  QC, ojciec dyrektor Warheim INC ;). Były dwa stoły 8 edycji WH40k, Test Your Honor, system osadzony w Japonii z czasów samurajów, który bardzo chciałem zobaczyć w praktyce ale niestety mi się nie udało z braku czasu. Chłopaki świetnie przygotowali się do swojej prezentacji dając możliwość przetestowania gry w praktyce i kupna modeli na gorąco ;) Uwagę moją i Czarnego przyciągnęła również Wojnacja (lubię to). Chłopaki mieli ze sobą bardzo fajne tereny a pierwsze, co rzuciło nam się w oczy to to, że mieli na stołach modele z Konfrontacji (!!!). Obok naszego stołu rozgrywały się dwa pokazy Kings Of War, systemu firmy Mantic, prezentowanego w dwóch formatach. Duży bitewniak i skirmish. Już sam fakt, że wydawca przygotował dwa setingi w ramach jednego systemu jest interesujący. Z tego co udało m się podejrzeć wygląda to całkiem obiecująco, mimo, że nie jestem w stanie przytoczyć Wam żadnych szczegółów i...mimo modeli Mantica (nie lubię tego, poza zombiakami). Nie zabrakło dużo, żebym naraził się człowiekowi prezentującemu space operę. W ostatniej chwili zorientowałem się, że nie patrzę na X-Wing a na Full Thrust (kiedyś Wam wyjaśnię czemu tak a nie inaczej). Bardzo  ciekawy system, z którym spotkałem się jakiś czas temu w WarZagu. Możliwość wystawiania całkowicie customowych statków przemawia do mnie w pełni i kiedyś zdecydowanie poświęcę tej grze więcej czasu. Drugi rok z rzędu nie dałem rady wsadzić mordy w Gaslands, które przygotowywał dla nas mój rozmówca z poprzedniego posta, współorganizator konwentu, Tomek Wocka. W przyszłym roku zagramy Tomek, obiecuję ;)
W ramach Ragnaroku odbył się również turniej Flames OF War, w którym stawką były ZŁOTE KALESONY. Kompletnie nie siedzę w bitewniakach z okresu 2 wojny światowej więc nie powiem Wam ani słowa na temat samego przebiegu turnieju. Natomiast stolik z nagrodami wyglądał całkiem syto a nastrój panujący przy stołach do "czołgów" zdradzał, że uczestnicy bawili się świetnie. Dla początkujących adeptów sztuki gier bitewnych zorganizowane zostały warsztaty modelarskie a dla tych, którzy już dłuższą chwilę w tym siedzą i organizują swój warsztat firma Risande Artworks Studio wystawiła swoje stoisko z akcesoriami z HDFu.
Czego mi zabrakło?? W pierwszej kolejności Herezja Horusa. Niestety w tym roku nie udało nam się zorganizować pokazówki tego epickiego systemu. W przyszłym na bank się uda. Wiem, że Tomek odmówił z braku miejsc prezentacji dwóm ekipom (za rok wcześniej panowie!!!). Jedną z nich był Dust Tactics, który figuruje na mojej liście systemów, które muszę poznać zanim przysypią mnie ziemią. I tak szczerze, z głębi serca, chciał bym popatrzeć na pokazówkę Dropzone Commandera. System, do którego od dawna mnie ciągnie i mimo, że przewinął się przez stoły WarZagu jakoś nie udało mi się w niego zagłębić.
Cóż, mógł bym napisać więcej ale po co lać wodę?? Mógł bym napisać mniej ale wtedy pominął bym dużo więcej osób, które zaangażowały się w pomoc przy organizacji imprezy. Na pewno o kimś nie wspominałem i z tego miejsca przepraszam. Najważniejsze, że wszyscy dobrze się bawiliśmy, spotkaliśmy starych znajomych, poznaliśmy nowych i pewnie spotkamy się za rok. Wielkie dzięki dla Tomka, Bartka i sosnowieckiego "Elektronika" za zorganizowanie imprezy. Dzięki Czarny za dwie świetne bitwy. Dzięki ludzie za atmosferę, udaną imprezę i krok do przodu, który zrobił Ragnarok. Za rok kolejny krok!!
Poniżej kilka fotek, które dostałem od Tomka i od chłopaków z fanpage Wojnacja, koniecznie ich odwiedźcie!!
Teraz czas na Turniej Warheim: Księstwa Graniczne. Mam nadzieję, że z niego również uda mi się przygotować małą relację.





































3 komentarze:

  1. Dzięki za pomoc, świetną przezentacje i dobre słowo o imprezie. Widzimy się wkrótce 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Konwent był super a złote kalesony powinny stać się jego oficjalną maskotką!
    Ne ukrywam, stolik z Konfrontacja był jednym z tych, który okupowałam najdłużej. Chłopaki mieli świetnie pomalowane modele no i sam system jest tak mało spotykany na konwentach, że po prostu trzeba było się tam zatrzymać chociaż na moment.

    Osobiście żałuję tylko, że nie było pokazu WM&H bo chętnie nauczyłabym się tego systemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, w przyszłym roku - jeśli dobrze pojdzie - pokaz konfry będzie dużo lepiej przez nas dopracowany.

      Usuń