niedziela, 3 marca 2019

Grzeczne dziewczyny idą do nieba. Ciekawe, gdzie pójdą te??

https://paintandkill.blogspot.com/2019/03/grzeczne-dziewczyny-ida-do-nieba.htmlWitajcie. Kilka postów wstecz pokazałem Wam kolumnę pancerną Adepta Sororitas. Dziś kolej na pierwszy unit Sióstr Pieszych. Choć zabrałem się do nich z zapałem, nie obeszło się bez komplikacji. Malowanie przedłużało się do wręcz rekordowych 3 tygodni!!! (Po jednym wykrzykniku za każdy tydzień.) Ale po kolei...


Tak jak wspomniałem w poście z czołgami, malowanie sisterek to akcja pod hasłem "Spełnianie marzenia Zeda". Już sam fakt, że dziewczyny są metalowe nie nastrajał mnie optymistycznie bo nie jest tajemnicą, że uważam metalowe modele za relikt przeszłości. No tak, ale te modele są reliktami więc nic się nie poradzi, plastikowych zamienników od GW jeszcze nie ma. Wbrew moim obawom okazało się natomiast, że nie mam do czynienia z topornymi babskami z czasów, kiedy figsy projektowały dinozaury. Panie są zgrabne, proporcjonalne i obdarzone mocno męskimi rysami twarzy. Najładniejsza buzię moim skromnym zdaniem ma ta w masce gazowej. Twarzy nie widać ale dzięki brakowi hełmu mamy dostęp do charakterystycznej fryzury, którą finezyjnie wykonują wszystkim dziewczynom styliści i fryzjerzy eklezjarchatu. A to jest akurat detal, który bardzo lubię w tej armii bo nadaje im ich niepowtarzalnego charakteru. Tylko przez dobór kolorów całości armii, włosy dziewczyn nie są ani białe, ani czarne ani rude. Takie były pierwsze plany ale doszliśmy z Zedem do wniosku, że przy tych kolorach szat, pancerzy i podstawek, te trzy wymienione kolory włosów mogły by być złym pomysłem. W końcu stanęło na neutralnym brązie i wydaje mi się, że był to strzał w dychę.
Planowałem skończyć je dużo szybciej ale, jak powszechnie wiadomo, jeśli chcesz rozbawić Tzeencha to opowiedz mu o swoich planach. Co chwilę wypadało coś, co wyrywało mi kolejny wieczór z terminarza malowania. Awaria kompa, której usuwanie pochłonęło dwa wieczory, kontuzja psa na wieczornym spacerze i wyprawa na nocny dyżur weterynaryjny, kilka innych zjawisk, o których nie ma się nawet co rozwodzić. No ale są, w końcu są, gotowe, chętne do gry i zmuszone czekać na kolejne unity bo na 6 czołgach i jednym troopsie to Zed rozpiski nie złoży ;)
Także panie i panowie, miłego oglądania zdjęć. Ja zabieram się za kolejny projekt którym będą berse...yyy...siostry oczywiście :D


















2 komentarze:

  1. To dość oczywiste gdzie pójdą:
    W ogień bitwy, na kowadło wojny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi CSM już się nie mogą doczekać, żeby je BITEWNIE "rozdziewiczyć" :D

      Usuń